Jarmark sochaczewski z tłumem odwiedzających
Dni Sochaczewa to nie tylko atrakcje na scenie, ale i Jarmark Sochaczewski – strefa handlowo-gastronomiczno-rekreacyjna. W tym roku wyjątkowo rozległa, bo obejmująca fragment ulicy Traugutta, ulicę Podzamcze, bulwary od Bzurą oraz, w niedzielę, park im. Chopina. Przez całe dwa dni z atrakcji korzystały tłumy sochaczewian i ich gości.
W sobotę Dniom Sochaczewa towarzyszył Jarmark Sochaczewski. W kramach można było kupić miody, rękodzieło, sery, biżuterię itp., a w licznych stoiskach gastronomicznych zjeść lody, napić się pienistego napoju, czy skosztować dań z grilla. Była też strefa zabaw i animacji dla dzieci. W niedzielę dołączyły sochaczewskie stowarzyszenia i instytucje. W Krainie Książki zorganizowanej przez Miejską Bibliotekę Publiczną odbywały się książkowe zabawy, malowanie buziek czy wspólne czytanie. Nieopodal rozsiedli się poeci z ATUT-u, zdrowie promowała Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna, a swoje niepowtarzalne wyroby sprzedawał Warsztat Terapii Zajęciowej. W parku im. Chopina zainaugurowano tegoroczną edycję Okna Sztuki, był też Uniwersytet Trzeciego Wieku z propozycją wspólnego malowania i tkania. Nie zabrakło historii – Wesoła Kompania zapraszała do średniowiecznego obozowiska, byli miłośnicy sochaczewskich fortyfikacji, kolekcjonerzy, grupa Odkrywców Historii i Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Bzurą. W zacisznym kąciku parku można było przytulić się do alpak.
Ogromnym powodzeniem cieszyła się strefa gastronomiczna – w ogródkach na bulwarach przesiadywały setki osób ciesząc się pogodą i towarzystwem. Nie zabrakło wojska, policji i straży, szkół językowych, klubów sportowych czy ZWiK-u. Były oczywiście ulubione przez dzieci ogromne dmuchańce, nadmuchiwane kule do turlania, klocki, strefa sublimacji, gdzie stworzone przez chętnych dzieło było przenoszone na podkładkę pod mysz, którą potem można było zabrać ze sobą na pamiątkę udanego dnia. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie, bez względu na to, czy szukał dynamicznych aktywności, czy spokojnych zajęć. Najpopularniejszą przekąską były zakręcone ziemniaki – w każdym miejscu można było spotkać osoby zajadające się kartoflem na patyku.
ig
Galerie zdjęć: