Seniorzy tracą oszczędności życia
11 lipca po południu oszuści ponownie zaatakowali. Niestety, tym razem skutecznie. Mieszkaniec naszego powiatu stracił kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Scenariusz jest zwykle bardzo podobny. Do starszej osoby ktoś dzwoni, przedstawia się jako policjant i mówi, że osoba z najbliższej rodziny właśnie spowodował wypadek. Ta osoba jest zatrzymana, dlatego nie dzwoni osobiście, ale prosi, by ją ratować z opresji. A jedynym sposobem jest wręczenie łapówki albo opłacenie dobrego adwokata, na co potrzeba pieniędzy.
Bazując na emocjach, chęci pomocy, oszuści namawiają starszą osobę do dyskretnego przekazania gotówki. Zwykle są to oszczędności trzymane w domu, ale wytrawnym manipulatorom czasem udaje się namówić seniora, by wypłacił gotówkę latami gromadzoną w banku.
Policja prosi, by dzieci i wnuki ostrzegły bliskich przed oszustami, że mogą wymyślać różne historie, by zdobyć pieniądze, np. przekonywać, że ktoś zyskał dostęp do konta bankowego seniora, dlatego trzeba jak najszybciej wypłacić oszczędności z konta i oddać je „policjantowi” czekającemu pod bankiem. Metody oszustów nie są stałe i mogą być modyfikowane w zależności od tego, jak potoczy się rozmowa. Raz przestępcy podają się za policjantów, prokuratorów, agentów CBA lub innych urzędników, a za chwilę mogą podawać się za pracowników banku.
Policja przypomina, że jeżeli w rozmowie pojawia się temat przekazania pieniędzy, należy rozłączyć się i powiadomić mundurowych. Nie wolno też nikomu obcemu przekazywać pieniędzy, ani zostawiać ich w wyznaczonych przez przestępców miejscach, np. w bramie czy w koszu na śmieci.