Kocham moją ulicę cz. X - Super fluvium Brura
Przed nami kolejne, już VIII Święto Bzury. I choć nasz cykl dotyczy głównie sochaczewskich ulic, to nie mogło w nim zabraknąć największej z miejscowych rzek – Bzury, która na stałe wpisała się nie tylko w historię miasta, ale przede wszystkim w historię jego mieszkańców.
Praktycznie w każdej przysyłanej do nas przez Państwa opowieści pojawia się któraś z sochaczewskich rzek. Przeważnie jest to Bzura. I nie ma się czemu dziwić - największa z sochaczewskich rzek wpisana jest nie tylko w historię miasta, ale przede wszystkim w historię mieszkańców. Mało kto jednak wie, że jest to jedyna rzeka w Polsce, która swoje źródło ma w mieście, a tym miastem jest Łódź.
Ciekawa jest również historia jej nazwy. Nie zawsze Bzura była Bzurą. W pierwszych, zachowanych do naszych czasów łacińskich dokumentach pochodzących z 1241 r. jest mowa o super fluvium Brura – „nad rzeką Brura”, czy Brzura w 1357 r. – Brzura fluvius in terra Lanciciensi – „rzeka w krainie Lancjusza”. Inne nazwy to: Bszura (1436 r.), Mszura (1511 r.), Mssura (1520 r.) czy Mdzura (1527 r.).
Wiadomo jednak, że w dokumentach nazwa Bzura pojawiała się dużo wcześniej. Mowa tutaj o jednym z najstarszych polskich herbów, którym jest Lis, zwanym też Bzura, Murza lub Mzura. Pierwsza wzmianka o herbie pojawia się w okresie panowania Kazimierza Odnowiciela. Ten w 1058 roku w pościgu za pustoszącymi kraj Litwinami i Jadźwingami doszedł pod Sochaczew „nad rzeką Bzurą czy Mzur”. Jak pisze Kasper Niesiecki w „Herbarzu Polskim”, jeden z członków rodu Lisów z garstką zbrojnych otoczył nieprzyjaciół i: „Za to heroiczne dzieło strzałę mu na tarczy nadano, a herb ten Bzura czy Mzura zwać od miejsca potyczki poczęto.”
Tyle historia. Ale historia Bzury, również i ta tragiczna dla miasta, utrwalona jest także na fotografiach. W tym odcinku prezentujemy trzy z nich. I są to zdjęcia wyjątkowe, ponieważ nie były publikowane do tej pory, a pochodzą ze zbiorów Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Bzurą.
Pierwsze z nich przedstawia sielankową scenę nad Bzurą i zostało wykonane w okolicy nieistniejącego już młyna Kulisiewicza w Trojanowie w połowie lat 30. ubiegłego wieku.
Kolejne zdjęcie zostało wykonane przez Kazimierza Hugo-Badera. Na fotografii widzimy przedwojenną zabudowę obecnej ulicy Toruńskiej oraz nieistniejące już budynki wzdłuż ulicy Farnej. Z utrwalonej na fotografii zabudowy do naszych czasów przetrwał jedynie widoczny na pierwszym planie parterowy budynek oraz widoczna w głębi kamienica Gajewskich. Zdjęcie wykonano w połowie lat 30. ubiegłego wieku.
Perełką tego odcinka cyklu „Kocham moja ulicę” jest natomiast zdjęcie lotnicze Sochaczewa wykonanie przez niemiecki samolot obserwacyjny w połowie września 1939 r.
Przypomnijmy, że cykl „Kocham moją ulicę” to wspólny projekt redakcji Ziemi Sochaczewskiej, Expressu Sochaczewskiego oraz Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Bzurą. Zdjęcia, która zostaną przez Państwa przyniesione lub przesłane do naszych redakcji, zostaną przez nas zeskanowane i oddane właścicielom. Następnie wraz z opisem lub Państwa wspomnieniem zostaną opublikowane na łamach Ziemi Sochaczewskiej i Expressu Sochaczewskiego. Planowane jest także wydanie ich w formie książki. Będzie ona zapisem wspomnień o naszym mieście, o bliskich, przyjaciołach, znajomych, o ważnych wydarzeniach z życia. Ponieważ wszyscy zasługują na naszą pamięć i szacunek.
Widok ulicy Toruńskiej od strony Rozlazłowa, lata trzydzieste ubiegłego wieku. Zdjęcie ze zbiorów MZSiPBnB
Wypoczynek nad Bzurą w Trojanowie lata trzydzieste ubiegłego wieku. Zdjęcie ze zbiorów MZSiPBnB
Sochaczew w połowie września 1939 r. Widok z niemieckiego samolotu obserwacyjnego. Fotografia pochodzi z zbiorów KHB, a jego skan przechowywany jest w MZSiPBnB.