Skarbnik odwołana i powołana ponownie
W związku z przejściem na emeryturę, z dniem 29 stycznia rada jednogłośnie odwołała wczoraj ze stanowiska skarbnika miasta Jolantę Brzóskę czuwającą nad jego finansami nieprzerwanie od grudnia 1990 roku. Odwołanie nie wiąże się jednak z zakończeniem pracy zawodowej przez Jolantę Brzóskę, gdyż z dniem 1 lutego rada ponownie, i znowu jednogłośnie, powołała ją na dotychczas zajmowane stanowisko.
Dziękując radnym za zaufanie, Jolanta Brzóska wspomniała o swoich początkach w samorządzie. – Do pracy w urzędzie przyszłam we wrześniu 1990 roku. Na początku zostałam zastępcą kierownika Wydziału Finansów, natomiast 28 grudnia 1990 roku rada wybrała mnie na skarbnika miasta. Początki były trudne, z gospodarki nakazowo-rozdzielczej przeszliśmy na samodzielność. Z jednej strony było ciężko poruszać się w nieznanym obszarze, nie było przepisów, ich wykładni, z drugiej strony łatwiej, bo wówczas nie istniała jeszcze Regionalna Izba Obrachunkowa. Budżet miasta w 1990 roku zamykał się po stronie dochodów kwotą 39 874 181 000 zł, czyli po denominacji złotówki dziś byłoby to 3,9 mln zł. Przy dzisiejszym budżecie sięgającym prawie 280 mln, przez 35 lat budżet miasta wzrósł siedemdziesięciokrotnie – mówiła.
Radości z jednomyślnego głosowania nie krył burmistrz. Jak powiedział, budżet miasta nadal jest w dobrych rękach, jest bezpieczny. Wspomniał, że do dobrego zarządzania finansami miasta potrzebne jest doświadczenie, a jak sprawnie w tych zawiłościach porusza się pani skarbnik pokazała w ubiegłym, bardzo trudnym dla gmin roku. Dzięki jej zabiegom w nowy rok udało się wejść z założeniem, że Sochaczew obniży swoje zobowiązania o 2,25 mln zł. - Pani skarbnik, cieszę się, że znowu jest Pani na pokładzie – podsumował.
daw