Pięć par świętowało małżeńskie jubileusze
Pary celebrujące 50-lecie małżeństwa otrzymały z rąk burmistrza Miasta Sochaczew Piotra Osieckiego Medale za Długoletnie Pożycie Małżeńskie, przyznawane przez Prezydenta RP. Wzruszająca uroczystość odbyła się w sobotę 21 października w Urzędzie Stanu Cywilnego. Oprócz odznaczeń, wszystkim jubilatom wręczono kwiaty i upominki od miasta.
W otoczeniu bliskich jubileusz Złotych Godów świętowali Państwo: Grażyna i Mirosław Cieśluk, Jolanta i Artur Dąbrowscy, Marianna i Jan Marcinkowscy, Bożena i Wiesław Szymańscy oraz Jadwiga i Zygmunt Żakowscy.
Imponujących staży pięciu parom pogratulował burmistrz Piotr Osiecki, który podkreślał, że ta szczególna uroczystość miała nie tylko wymiar rodzinny, ale także państwowy. – Gratuluję Państwu tak pięknego jubileuszu. Od ponad 50 lat jesteście wierni słowom, które powiedzieliście sobie zawierając związek małżeński. Jesteście symbolem wspaniałej miłości, wzajemnego szacunku, zrozumienia i przyjaźni. Najlepszym dowodem na to, że miłość nie jest pustym słowem, że naprawdę warto razem iść przez życie, wspólnie cieszyć się sukcesami i wspólnie pokonywać trudności – mówił. – Najpiękniej opisał miłość św. Paweł w liście do Koryntian „Choćbym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał (…) i choćbym miał pełnię wiary, tak, żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym” – przytaczał.
Wszystkim życzył kolejnych pięknych rocznic w dobrym zdrowiu i życzliwości najbliższych. Niech każdy dzień przynosi Wam powody do uśmiechu, a takich pięknych momentów było w Waszym życiu jak najwięcej. Bądźcie dla siebie oparciem i towarzyszami na kolejne piękne lata.
Jubilaci zgodnie podkreślają, że receptą na tak długie, wspólne małżeńskie życie jest miłość, wzajemny szacunek i zrozumienie. Jak mówi pani Bożena: wystarczy cierpliwość i wyrozumiałość, a reszta sama przychodzi. – Najważniejsze, by kochać drugiego człowieka z jego zaletami i wadami – podpowiada pani Jadwiga. – Tak nam leciały lata za latami – dodaje. Jej mąż, pan Zygmunt, zapytany, za co kocha swoją żonę odpowiada, że za wszystko. – Nie wiem, kiedy zleciało te 50 lat. – Przez te lata, jak to w każdym związku bywało różnie. Dlatego potrzebny jest też kompromis i wzajemny szacunek – tłumaczy pani Grażyna.