Parowozy przyszłości na sochaczewskich ulicach
Pod koniec sierpnia 1896 r. słynny pionier motoryzacji, Stanisław Grodzki sprowadził do Królestwa Polskiego pierwsze auta. Były to konstrukcje Benza i Peugota.
W roku następnym odbył się pierwszy, szeroko komentowany w prasie przejazd samochodowy z Warszawy do Sochaczewa. Tym samym nasze miasto stało się w zasadzie jedną z pierwszych miejscowości polskich, którego mieszkańcy ujrzeli przedziwną machinę... Jak to wyglądało?
...tłumy publiczności przeważnie żydowskiej, zaległy całą szosę, tak, iż z trudnością mógł się samochód poruszać; tylko dzięki pomocy miejscowej straży ziemskiej wjazd nasz, pobyt w Sochaczewie i wyjazd z tego miasta odbyły się bez żadnego wypadku. Właściciel apteki, położonej u wjazdu do Sochaczewa, p. Kłobuszewski, przyjął nas niezmiernie serdecznie u siebie w domu śniadaniem, wkrótce zaś przybyli rejent Mańkowski, doktór Fermer i rewizor akcyzy baron Krusenstern — i wszyscy czterej w czasie naszego krótkiego pobytu w Sochaczewie dawali nam dowody uprzejmości. Obu samochodami przejeżdżaliśmy ulicami Sochaczewa, który nie spodziewał się może, iż z miast prowincjonalnych Królestwa Polskiego pierwszy zobaczy „powozy przyszłości”. Po wypoczynku, pożegnawszy się z obecnymi w mieście przedstawicielami inteligencji sochaczewskiej, ruszyliśmy w drogę powrotną i stanęliśmy w Warszawie na ul. Senatorskiej.
Grodzkiemu towarzyszył wówczas słynny badacz zjawisk nadnaturalnych i mediumista, Julian Ochorowicz. To jeszcze nie koniec ciekawostek związanych z ziemią sochaczewską - jeden z jej mieszkańców przyczynił się bowiem do skonstruowania... motocyklu. Więcej o tym w mojej książce o naszym mieście, która powinna pojawić się już w tym roku.
Radosław Jarosiński
Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Bzurą