Orkan i parowozy
Muzeum Ziemi Sochaczewskiej przygotowuje się do nowej wystawy, ciągle poszukuje nowych informacji o naszym mieście i restauruje zabytki. Ostatnio do placówki wróciła po renowacji część mostu pontonowego. W przygotowaniu jest także nowa książka o dziejach naszego miasta.
Jak informuje muzeum, odrestaurowany został jeden z najcenniejszych zabytków września 1939, znajdujący się na co dzień w muzealnym skansenie, czyli część mostu pontonowego, używanego przez saperów podczas przeprawy w Mistrzewicach. Prace konserwacyjne nie ograniczyły się do zabezpieczenia zabytku, uzupełniono także brakujące elementy i specjalnie pod wymiar sporządzono plandekę.
Remont przeprowadziła firma Handmet Military.
Historia Orkana w sochaczewskim muzeum
Tymczasem trwają przygotowania do wystawy czasowej - MZSiPBnB wiosenny sezon rozpocznie na sportowo. W kwietniu zostanie otwarta ekspozycja dotycząca historii zasłużonego dla miasta klubu Orkan. W tym roku przypada setna rocznica powstania tej organizacji. Początkowo klub funkcjonował pod nazwą RKS „TUR – Naprzód” Sochaczew. W ciągu wielu lat istnienia działała nie tylko sekcja piłkarska, ale i siatkarska, piłki ręcznej czy tenisowa, a od 1972 roku rugby. Wystawa przygotowywana przez muzeum skupiać się będzie na początkach istnienia klubu oraz na okresie powojennym. Złożą się na nią plakaty, zdjęcia, pamiątki i bilety, które pochodzić będą zarówno z muzealnych zbiorów, jak i z zasobów mieszkańców naszego miasta. Obecnie placówka gromadzi i opisuje zbiory, niebawem rozpocznie się ustawianie ekspozycji. O dokładnym terminie otwarcia wystawy poinformujemy naszych czytelników.
Parowozy przyszłości
Pracownicy muzeum nieustannie poszukują informacji o dziejach naszego miasta. W tym roku ukaże się nowa książka Radosława Jarosińskiego, w której znajdzie się między innymi poniższa opowieść.
Pod koniec sierpnia 1896 r. słynny pionier motoryzacji, Stanisław Grodzki sprowadził do Królestwa Polskiego pierwsze auta. Były to konstrukcje Benza i Peugota. W roku następnym odbył się pierwszy, szeroko komentowany w prasie przejazd samochodowy z Warszawy do Sochaczewa. Tym samym nasze miasto stało się w zasadzie jedną z pierwszych miejscowości polskich, którego mieszkańcy ujrzeli przedziwną machinę... Jak to wyglądało?
...tłumy publiczności przeważnie żydowskiej, zaległy całą szosę, tak, iż z trudnością mógł się samochód poruszać; tylko dzięki pomocy miejscowej straży ziemskiej wjazd nasz, pobyt w Sochaczewie i wyjazd z tego miasta odbyły się bez żadnego wypadku. Właściciel apteki, położonej u wjazdu do Sochaczewa, p. Kłobuszewski, przyjął nas niezmiernie serdecznie u siebie w domu śniadaniem, wkrótce zaś przybyli rejent Mańkowski, doktór Fermer i rewizor akcyzy baron Krusenstern — i wszyscy czterej w czasie naszego krótkiego pobytu w Sochaczewie dawali nam dowody uprzejmości. Obu samochodami przejeżdżaliśmy ulicami Sochaczewa, który nie spodziewał się może, iż z miast prowincjonalnych Królestwa Polskiego pierwszy zobaczy „powozy przyszłości”. Po wypoczynku, pożegnawszy się z obecnymi w mieście przedstawicielami inteligencji sochaczewskiej, ruszyliśmy w drogę powrotną i stanęliśmy w Warszawie na ul. Senatorskiej.
Grodzkiemu towarzyszył wówczas słynny badacz zjawisk nadnaturalnych i mediumista, Julian Ochorowicz. To jeszcze nie koniec ciekawostek związanych z ziemią sochaczewską - jeden z jej mieszkańców przyczynił się bowiem do skonstruowania... motocyklu.
ig/MZSiPBnB/Radosław Jarosiński