Mieszkańcy mówią zdecydowane NIE
Przejście przez nasze miasto to jeden z czterech wariantów budowy ekspresówki mającej stanowić część Obwodnicy Aglomeracji Warszawskiej. Na spotkanie poświęcone temu tematowi przyszło ok. 200 osób. Wniosek z półtoragodzinnej dyskusji jest jeden – mieszkańcy mówią zdecydowane nie pomysłowi poprowadzenia trasy szybkiego ruchu S50 przez Boryszew.

Spotkanie informacyjne zorganizowano 17 kwietnia w boryszewskim SCK po tym, jak firma pracująca na zlecenie GDDKiA nad Studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowym (STEŚ) dla trasy S50 przesłała do ratusza mapy wskazujące jeden z rozważanych wariantów jej przebiegu. Z dokumentów wynika, że droga o parametrach autostrady - trzy pasy ruchu w każdą stronę, dwa pasy awaryjne i rozdzielający pas zieleni - miałaby przebiegać w dużej części w śladzie obecnej drogi krajowej nr 50.
Na terenie miasta DK50 to obwodnica przechodząca przez zwartą zabudowę mieszkaniową. Jak mówili mieszkańcy, lokalizacja ekspresówki w tym miejscu oznaczałaby odcięcie dzielnicy Boryszew od reszty miasta, upadek lokalnych firm, wyburzenie kilkudziesięciu domów, spadek wartości nieruchomości, zablokowanie rozwoju dzielnicy przemysłowej, odcięcie dojazdu zakładom przemysłowym, gigantyczne korki w mieście w czasie rozbudowy obwodnicy o dodatkowe pasy jezdni.
Mieszkańcom pokazano mapę przesłaną przez firmę Trakt. Prowadzący spotkanie burmistrz Daniel Janiak prosił o wypełnienie wyłożonej na stole ankiety, w której można było wyrazić swą opinię o omawianym wariancie nr 4.
Burmistrz wiele razy powtórzył, że spotkanie ma służyć zebraniu opinii mieszkańców, z którą potem pojedzie do GDDKiA. Jeśli pomysł z poprowadzeniem S50 przez Boryszew, podobnie jak on, mieszkańcy uznają za błędny i szkodliwy, będzie miał mocne upoważnienie do jasnego i jednoznacznego zabierania głosu w rozmowach z projektantami trasy i inwestorem, czyli biurem Trakt i Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad.
- Jeśli mówicie nie S50 w Sochaczewie, to ja zrobię wszystko, żeby tego nie było – zadeklarował Daniel Janiak.
I dodał, że o pomoc w tej sprawie zwróci się do każdego, kto może wywrzeć wpływ na projektantów i inwestora. Odczytał też uspokajające pismo od GDDKiA, które 17 kwietnia wpłynęło do urzędu miejskiego, w którym Dyrekcja zapewnia, iż omawiany wariant nr 4 nie jest ostatecznym, cały czas trwają analizy wariantów 1, 2 i 3 przebiegających innym szlakiem, w II połowie roku ma zostać wypracowana propozycja i wówczas ruszą konsultacje społeczne.
To jednak nie uspokoiło zebranych a spośród wszystkich głosów na nie, przeciwny był tylko jeden. Mieszkanka przyznała, że po wybudowaniu obwodnicy jej dom stoi 24 metry od osi jezdni, mimo upływu ponad dwudziestu lat nie jest w stanie przyzwyczaić się do ciągłego hałasu, a swojego domu - ze względu na lokalizację - nie jest w stanie sprzedać, dlatego dla jej rodziny budowa S50 byłaby wybawieniem.
Padały liczne pytania, dlaczego wariant nr 4 nagle wrócił na deski kreślarskie, kto o tym zdecydował, czy jeśli będzie forsowany przez GDDKiA w mieście planowany jest wjazd na tę trasę? Burmistrz zadeklarował, że wszystkie te pytania zada pisemnie firmie Trakt i GDDKiA.
Z dalszej dyskusji wynikało, że najgorszym wariantem, gdyby budowa, wbrew woli mieszkańców, jednak doszła do skutku, byłby brak zjazdu na S50.
- Wtedy Sochaczew nie ma nic. Będziemy tylko przyglądali się jak po nasypie albo wiaduktach mijają nas samochody – mówił burmistrz.
W tragicznym położeniu znalazłyby się firmy Energop, Sarens, Dura-Line czy Anser produkujące m.in, rury, dźwigi, kleje, materiały do dociepleń. Straciłyby możliwość transportu produkowanych towarów.
Przypomnijmy, że wedle Studium korytarzowego opracowanego przez GDDKiA w 2021 roku, trasą S50 na odcinku Wiskitki-Andrzejów Duranowski w ciągu doby przejeżdżać ma 75 tysięcy samochodów, w tym 10 procent ciężarowych. Na wysokości Sochaczewa ma to być ok. 50 tys. pojazdów.
W spotkaniu oprócz burmistrza Daniela Janiaka wzięli udział także Radny Sejmiku Województwa Mazowieckiego i jednocześnie dyrektor biura poselskiego Macieja Małeckiego, Michał Orliński, przewodniczący rady miejskiej Sylwester Kaczmarek, wiceburmistrz Stanisław Wachowski, wiceprzewodniczący rady Magdalena Zborowska i Jakub Wojewoda, radni Selena Majcher i Piotr Pętlak.
(daw)