Kocham moją ulicę. Cudowność ulotności
Cykl "Kocham moją ulicę" to zapis ulotnych chwil utrwalonych na fotografiach. Chwil, które odeszły na zawsze, ale jednocześnie pozostały w pamięci. To nie tylko historie ludzi uwiecznionych na fotografiach w miejscu i czasie. To także opis miasta, którego już nie ma, zapisanego na zdjęciach jako tło.
I tej cudownej ulotności, która wciąż żyje na starych fotografiach, nic nie jest w stanie zmienić. Przykładem tego są zdjęcia z archiwum pana Leszka Woźnicy, które otrzymaliśmy dzięki jego uprzejmości. Z kilkunastu zdjęć wybraliśmy cztery. Według nas pasują one najbardziej do tytułu dzisiejszego odcinka. Chciałoby się powiedzieć, że są kwintesencją ulotności.
Zdjęcia zostały wykonane w pod koniec lat trzydziestych ubiegłego wieku. Mogą wydawać się banalne. Zdjęcie na tle zamku, na ulicy Traugutta, Staszica czy na moście. Jednak tak nie jest. Opowiadają one nie tylko historię uwiecznionych na nich osób, ale i historię miasta oraz zachodzących w nim zmian.
Tak jest na przykład ze zdjęciem przedstawiającym parę na tle wzgórza zamkowego. Widzimy na nim między innymi nieistniejącą już zabudowę wzdłuż ulicy Podzamcze, w tym murowany budynek, który przetrwał w niezmienionym kształcie zawieruchę I i II wojny światowej. A jeżeli przyjrzymy się wzgórzu zamkowemu, zobaczymy fundamenty baszty od strony północnej oraz ruiny wieży wschodniej.
Na kolejny zdjęciu widzimy parę idącą zimą ulicą Traugutta. To jedno z najpiękniejszych zdjęć tej ulicy, do jakiego udało nam się dotrzeć. Zostało wykonane na tzw. podejściu, po minięciu mostku, który był przerzucony nad strumieniem wypływającym ze stawu w obecnym parku Garbolewskiego. W głębi widzimy natomiast budynek miejskiej łaźni, obecnie siedzibę Sanepidu.
Łaźnię dostrzegamy także na kolejnej fotografii. Przedstawia ona kondukt żałobny. Oprócz niego widzimy także nieistniejący już budynek, który jeszcze do końca lat sześćdziesiątych przylegał do kamienicy stojącej na skrzyżowaniu Traugutta i ulicy Podzamcze. Mieścił się w nim zakład pogrzebowy. Także sama ulica wyglądała przed wojną inaczej niż obecnie. Były na niej trawniki oraz szpaler drzew lipy. Te zostały wycięte na początku lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku, gdy poszerzano ul. Traugutta, aby mogły nią jeździć tiry.
Kolejne zdjęcie także przedstawia ulicę Traugutta. Zostało wykonane przy cmentarzu parafialnym. Oprócz grupy osób uwieczniono na nim stare ogrodzenie nekropolii. Natomiast na dalszym planie widzimy przedwojenną zabudowę mleczarni z jej wysokim, ceglanym kominem. W kolejnych odcinkach będziemy wracali do kolekcji pana Leszka. (JS)
Widok na wzgórze zamkowe, lata trzydzieste XX wieku. Zdjęcie z archiwum rodzinnego Leszka Woźnicy
Ulica Traugutta, lata trzydzieste XX wieku. Zdjęcie z archiwum rodzinnego Leszka Woźnicy
Ulica Traugutta, uroczystość pogrzebowa, lata trzydzieste XX wieku. Zdjęcie z archiwum rodzinnego Leszka Woźnicy
Ulica Traugutta, lata trzydzieste XX wieku. Zdjęcie z archiwum rodzinnego Leszka Woźnicy