{index_ob_css}{index_ob_js}

Józef Gałęzewski i pułkowy sztandar

Wrzesień jest miesiącem szczególnym, w którym wracamy myślami do lat minionych, początku II wojny i związanych z nią tragicznych wydarzeń mających miejsce na ziemi sochaczewskiej. Choć to już ich 85. rocznica, do naszego muzeum wciąż trafiają nowe pamiątki i informacje związane z największą batalią 1939 r.

Jednym z cenniejszych eksponatów jest płat sztandaru 59 pułku piechoty, ukryty podczas działań wojennych we wrześniu 1939 roku i odnaleziony 1985 roku w Wólce Węglowej. Sztandar dla żołnierza był przedmiotem wyjątkowym – w zasadzie opisując jego rangę i znaczenie trudno nie porównać go do relikwiarza, w którym zawierał się żołnierski honor, duma i morale.

Jego lokalna historia zaczęła się w roku 1985, kiedy odnaleziono go na obrzeżach Puszczy Kampinoskiej. Wólka Węglowa była miejscem szczególnym dla współpracującego z muzeum Leszka Wilgata, który eksplorował jej tereny na początku grudnia 1985 roku wraz z Henrykiem Smętkowskim i Rafałem Jabłońskim. Pamiątek po wrześniu szukali w przesmyku między drzewami, który według relacji Wilgata, był jak „brama w gęstej ścianie lasu”. 

- Tędy można przejść - opowiadał w dość emocjonujący sposób znalazca sztandaru - więc przedzierali się tu żołnierze do Warszawy. Niemcy to przewidywali i strzegli tej leśnej drogi. Nikt nie potrafi sobie wyobrazić, co tu się działo w tamte dni. A dziś zwykły las, spokój, cisza, żadnych śladów przeszłości, ale tylko spokój i cisza są prawdziwe, bo ten las nie jest zwyczajny, on jest niemym świadkiem, a i śladów jest bardzo dużo, właśnie pod wierzchnią warstwą ziemi - mówił. Kierując się wiedzą na temat przemieszczania oddziałów, Wilgat zaczął badać nieduży wąwóz i pod stojącą w nim samotnie sosną, pod dwudziestocentymetrową warstwą ziemi natrafił na zniszczony, brezentowy chlebak, z którego posypały się blaszki. W środku znajdował się najcenniejszy przedmiot, jaki miały pułki w swoim posiadaniu – sztandar.

Pozostało ustalić okoliczności jego ukrycia. Niestety opiekun sztandaru, chorąży Józef Gałęzewski, zmarł w roku 1942. Odszedł nie wyjawiwszy tajemnicy, mając jedynie satysfakcję, że honor pułku został uratowany. Dopiero z relacji ppłk. Alfonsa Stryszka, powołującego się na słowa kpt. Michała Olchowskiego, który był adiutantem dowódcy 59 pp, płk. Bolesława Mirgałowskiego,  udało się ustalić, co następuje:

„Bardzo krwawe walki miały miejsce w Puszczy Kampinoskiej, gdzie pułkownik Mirgałowski walczył do końca, tj. do kapitulacji 22 września 1939 r. Dowódca pułku został ranny i przed kapitulacją w obecności adiutanta, kapitana Olchowskiego, wezwał poczet sztandarowy pułku i wydał chorążemu Gałęzowskiemu rozkaz zabezpieczenia sztandaru, aby nie dostał się w ręce Niemców. Kpt. Olchowski twierdzi, że chor. Gałęzewski przebił się ze sztandarem przez okrążenie Niemców i na pewno gdzieś go ukrył”.

Kim był chorąży Józef Gałęzewski?

Zdjęcie przedstawia popiersie oficera w mundurze Urodził się 13 lutego 1900 roku w Strzelnie. Swoją wojenną odyseję rozpoczął po zakończeniu I wojny światowej, biorąc udział w powstaniu wielkopolskim. Z uczestników powstania sformowano 59 pułk piechoty, zwany również „Dziećmi Kujaw”, Gałęzewski służył w nim z zasadzie od jego formalnego powstania w lutym 1919 r. Już w lipcu awansował na plutonowego, zaś w styczniu 1920 na sierżanta, pełniąc funkcję instruktora. Za udział w zajęciu Pomorza został odznaczony przez gen. Hallera Odznaką Honorową Frontu Pomorskiego. W sierpniu tego roku został chorążym, jako dowódca 3 kompanii 59 pp walczył na froncie wołyńskim, w ofensywie kijowskiej i froncie litewsko-białoruskim i wreszcie w najsłynniejszym boju tego okresu – Bitwie Warszawskiej. Za męstwo na polu bitwy został odznaczony Krzyżem Walecznych. W czasie pokoju zajmował się szkoleniem nowych kadr żołnierzy. W uznaniu wzorowej służby odznaczono go Brązowym Krzyżem Zasługi. 6 sierpnia 1924 r. dostał zaś pod swą pieczę chorągiew pułkową, ufundowaną przez obywateli Inowrocławia. Prywatnie był mężem i ojcem trzech synów, poza tym założycielem drużyny harcerskiej, w skład której wchodzą głównie dzieci jego kolegów z wojska. Harcerstwem zajmował się aż do wybuchu wojny, na którą ruszył wraz ze swoim macierzystym pułkiem.

We wrześniu 1939 r., walczący w składzie 15 Wielkopolskiej Dywizji Piechoty, 59 pułk zapisał chwalebną kartę w dziejach polskiego oręża. Pierwsze walki stoczył w obronie Bydgoszczy, jednak, mimo względnych sukcesów, jakie odnosił na terenie Kujaw, był zmuszony do wycofania się wraz z całą 15 DP do Brześcia Kujawskiego. Cały czas toczył ciężkie boje, by 12 września dotrzeć w okolice Płocka. Od tej chwili pułk brał udział w Bitwie nad Bzurą, przesuwając się szlakiem od Gąbina przez Brochów do skraju Puszczy Kampinoskiej. 19 września, znacznie uszczuplony wskutek ciągłych walk, zreorganizował się podczas postoju w Pociesze. Wieczorem otrzymał rozkaz opanowania rejonu Lasek i Mościsk, lecz natarcie załamało się, wobec tego kolejne uderzenie – tym razem udane - przeprowadzono na Wólkę Węglową, po czym pułk przedarł się do Warszawy.

Cały czas istniało ryzyko oskrzydlenia przez Niemców, toteż w nocy z 19 na 20 września Gałęzewski otrzymał od kpt. Olchowskiego wyżej wspomniany rozkaz. Udało mu się uniknąć niewoli, ukryć sztandar i wrócić w listopadzie 1939 do rodzinnego Inowrocławia. Tam współtworzył zręby organizacji konspiracyjnej złożonej z byłych wojskowych, a finalnie wstąpił do Wielkopolskiej Organizacji Wojskowej, przekształconej następnie w Wojskową Organizację Ziem Zachodnich. Działał pod pseudonimami „Kmicic” i „Śmiały” do końca sierpnia 1942 r., kiedy został aresztowany przez Gestapo. Zamordowano go 7 października tego roku w więzieniu we Wronkach. Rodzina otrzymała, wraz z protokołem informującym, że zmarł na „suchoty”, jego zakrwawioną czapkę.

Uzupełnienie życiorysu i publikacja zdjęcia są możliwe dzięki uprzejmości Adriana Gałęzowskiego, potomka Józefa, który niedawno złożył wizytę w naszym muzeum.

 

Radosław Jarosiński

Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Bzurą

 

powrót do kategorii
Poprzedni Następny

Pozostałe
aktualności