Ogólnopolski zlot poszukiwaczy zakończony sukcesem
Ogólnopolski Zlot Poszukiwaczy „Śladami bitwy nad Bzurą”, zorganizowany przez Sochaczewską Grupę Odkrywców Historii wespół z licznymi partnerami i sponsorami, okazał się sukcesem pod każdym względem – zarówno jeśli chodzi o frekwencję, jak i jakość odnalezionych artefaktów. Nie do przecenienia są też walory integracyjne i edukacyjne. Wydarzenie odbyło się w dniach 7-8 września w Januszewie (gmina Młodzieszyn) i Sochaczewie.
SGOH działa prężnie od kilku lat, angażując się nie tylko w poszukiwania pamiątek z różnych epok, ale również w życie społeczne i kulturalne Sochaczewa. Są obecni na wydarzeniach dla dzieci, piknikach, festiwalach. Z tym doświadczeniem łatwiej było „porwać się” na wydarzenie o zasięgu krajowym i tak narodził się pomysł zorganizowania dwudniowego zlotu. Sochaczewscy odkrywcy słyną z przestrzegania procedur i zwracania uwagi na szczegóły, dlatego do organizacji zlotu zaprosili poważnych współorganizatorów i partnerów: miasto Sochaczew, gminę Młodzieszyn, Przystań Januszew, Nadleśnictwo Radziwiłłów z Leśnictwem Młodzieszyn, OSP Młodzieszyn i OSP Kamion, Stowarzyszenie Historyczno Poszukiwawcze Nadwiślańskie Urzecze, Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Bzurą oraz wielu innych. Wszystko odbywało się za zgodą Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków oraz zarządcy terenu, czyli nadleśnictwa Radziwiłłów.
W zlocie udział wzięło aż 235 detektorystów z całej Polski. Część z nich przyjechała do Januszewa już w piątek wieczorem, a same poszukiwania rozpoczęły się w sobotę 7 września rano. Po odprawach: saperskiej, archeologicznej oraz organizacyjnej poszukiwacze wyruszyli w teren związany z Bitwą nad Bzurą, gdzie spodziewali się znaleźć ciekawe znaleziska. I nie zwiedli się – już w pierwszych godzinach natrafiono na interesujące artefakty. W sumie przez dwa dni w ręce poszukiwaczy trafiły cztery nieśmiertelniki, w tym dwa czytelne, odznaka strzelecka srebrna, odznaka tzw. za rzut granatem, czy hit z innej epoki - sierp z brązu. Ponadto znaleziono dwa orzełki wz. 19 z czapek żołnierzy z września 1939 roku, mniejszego orzełka, tzw. strzeleckiego i mnóstwo drobniejszych przedmiotów.
Poszukiwania połączone były ze sprzątaniem lasu, na którego terenie się odbywały - i ta osłona zlotu też przyniosła efekty. Poszukiwacze i ich goście zbierali też karmę dla zwierząt i fundusze dla zaprzyjaźnionej fundacji „Kudłaci przyjaciele Marty”. Dzięki ich zaangażowaniu także osiągnięto sukces i bezdomne zwierzęta odniosą korzyść ze zlotu.
Poszukiwania trwały przez całą sobotę i pół niedzieli, a następnie uczestnicy zlotu przenieśli się do Sochaczewa, gdzie zwiedzili Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Bzurą , gdzie nastąpiło rozstrzygnięcie i podsumowanie zlotu, (złożyli też, wraz z burmistrzem Danielem Janiakiem, kwiaty pod tablicami upamiętniającymi oficerów i żołnierzy VIII Obwodu Sochaczew „Skowronek” ZWZ Armii Krajowej oraz mjr. Feliksa Kozubowskiego) i jeden ze schronów będących pod opieką projektu „Sochaczewskie Fortyfikacje”.
Wzięli też udział w Święcie Bzury, gdzie tradycyjnie oprócz stoiska ze znaleziskami prowadzili edukację przez zabawę w formie piaskownicy dla małych i dużych;
Wśród gości wydarzenia znaleźli się burmistrz Sochaczewa, wiceprzewodniczący rady miejskiej Jakub Wojewoda, przedstawiciele partnerów i sponsorów oraz zaprzyjaźnionych organizacji. Dla SGOH było to ogromne wyzwanie (początkowo zakładano, że maksymalna liczba uczestników to 170 osób), któremu podołali na piątkę. Gratulujemy i życzymy kolejnych sukcesów.
ig