Czwórka ma 60 lat
W marcu Szkole Podstawowej nr 4 w Sochaczewie stuknęła sześćdziesiątka. Obchody tego wydarzenia trwają blisko rok i zakończą się w listopadzie. To okazja, aby przypomnieć bogatą historię placówki, która powstała w ramach programu „Tysiąc szkół na tysiąclecie państwa polskiego”, dlatego nazywana była tysiąclatką. W 1964 r. była największą i najnowocześniejszą szkołą nie tylko w Sochaczewie, ale także w całym regionie.
Jak mówi dyrektor SP4 Anna Kuliś, rocznica jest dla społeczności szkoły tak ważna, że został powołany specjalny zespół do spraw obchodów. - Chcieliśmy, żeby w tym święcie wzięło udział jak najwięcej naszych uczniów, dlatego zespół zdecydował, żeby rozciągnąć obchody na kilka miesięcy, by mieli oni jak najwięcej ku temu okazji – mówi Anna Kuliś. – Marcowe rozpoczęcie było bardzo huczne. W każdej klasie pojawił się tort lub babeczki, czy muffiny. Uczniowie z pewnością odnotowali, że zaczęliśmy obchody święta szkoły.
O wydarzeniu przypominają też znajdujące się na ścianach korytarzy gazetki szkolne. Jedna z nich nawiązuje do wspomnianego dnia z tortami, inna pokazuje, jak przez lata zmieniały się symbole szkoły. Na ścianie prowadzącej do gabinetu dyrektora zawisły portrety dotychczasowych dyrektorów SP4. Jak powiedziała nam Anna Kuliś, zespół do spraw obchodów uznał, że każdy z tych dyrektorów zostawił w szkole i jej społeczności jakąś cząstkę siebie, dlatego takie upamiętnianie jest jak najbardziej odpowiednie. Pojawiła się też galeria zdjęć ukazująca najwybitniejszych absolwentów sochaczewskiej „Czwórki”.
Przez pierwsze 60 dni obchodów trwał też konkurs „60 pytań na 60-lecie szkoły”. Do kwietnia, codziennie, uczniowie odpowiadali na jedno pytanie związane z historią szkoły.
Prawdziwe skarby odnaleziono w archiwum. Poza starannie prowadzonymi szkolnymi kronikami, znajdowało się tam ponad 250 dyplomów, które uczniowie zdobyli w zawodach sportowych. Najstarsze z nich pochodzą z lat 70. XX w. Ale to nic w porównaniu z liczbą pucharów. Jest ich ponad 550. Szkoła podjęła starania, aby te znaleziska odpowiednio wyeksponować. Nie wszystkie zmieściły się w holu głównym. Część znalazła miejsce w korytarzu przy hali sportowej. Dyplomy pokryły dwie długie ściany. A zespół do spraw organizacji obchodów wciąż jest w trakcie liczenia medali. Te również trafią na ekspozycję.
- Biorąc pod uwagę znakomite tradycje sportowe SP4 zdecydowaliśmy się zorganizować szumne otwarcie galerii z pamiątkami sportowymi w czerwcu z okazji Dnia Sportu – mówi Anna Kuliś. – Impreza bardzo się udała. Pojawili się dawni nauczyciele W-F z naszej szkoły. Przecięliśmy wstęgę. Odbył się też mecz w zbijaka uczniowie kontra nauczyciele. Wydarzenie spotkało się z tak świetnym przyjęciem, że chcemy je organizować co roku. Szczególnie, że pierwszą rywalizację wygrali uczniowie i chcemy mieć szansę się odegrać.
W obchody chętnie włączają się uczniowie. To dzięki ich pracom i wyobraźni powstała na przykład okolicznościowa pieczęć obchodów 60-lecia SP4. Jej forma to połączenie pomysłów z nadesłanych przez uczniów propozycji. Można je oglądać na zorganizowanej przez szkołę wystawie, a pieczęć posłużyła już np. do stemplowania wręczanych na zakończenie roku szkolnego dyplomów.
W obchody włączyła się szkolna biblioteka. Na facebookowym profilu SP4 można znaleźć cykl wspomnień opowiadających o tym, jak zmieniała się czytelnia „czwórki” z biegiem lat.
Przed uczniami jeszcze wiele atrakcji. W nowym roku szkolnym młodsze klasy będą mogły wziąć udział w grze terenowej „Odkryj szkolne tajemnice”. Starsze dzieciaki spróbują swoich sił w konkursie literackim „Moja szkoła za 60 lat”, albo w konkursie historycznym „Historia SP4 na tle historii Sochaczewa”. Trwają też prace nad utworzeniem sali pamięci, stylizowanej na dawną salę lekcyjną z charakterystycznym wyposażeniem. Ma się w niej znaleźć np. miejsce do zaprezentowania historycznych mundurków szkolnych.
A to wszystko prowadziło będzie do wielkiego, zaplanowanego na listopad, finału obchodów.
- Na pewno zaprosimy gości z zewnątrz i przygotujemy coś specjalnego, ale nie chcę jeszcze zdradzać niespodzianki – mówi dyrektor Anna Kuliś.