Bieg przez historię, wodę i błoto
W sobotę 28 czerwca Sochaczew po raz dwunasty stał się areną wyjątkowego wydarzenia sportowo-patriotycznego – Biegu Cichociemnych. Ta unikatowa impreza łączy pamięć o legendarnych polskich spadochroniarzach-dywersantach z ekstremalnym sprawdzianem siły, wytrzymałości i ducha walki. Organizatorem był UKS Dragon Fight Club, we współpracy z miastem Sochaczew, a wydarzenie odbyło się pod honorowym patronatem wicepremiera i ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz burmistrza Daniela Janiaka.
Limit 800 uczestników został niemal w pełni wykorzystany. Już od rana na terenie bulwarów roiło się od zawodników i kibiców. Najpierw do rywalizacji stanęli najmłodsi – w dwóch kategoriach wiekowych, na dystansach 1 i 2 kilometrów. Najszybsi z nich zdobyli dyplomy, medale i nagrody, ale każdy, kto przekroczył linię mety – podobnie jak w pozostałych kategoriach – otrzymał pamiątkową odznakę.
W kategorii Junior 11–12 lat (dziewczęta) zwyciężyła Małgorzata Cieślak, a wśród chłopców najlepszy okazał się Adam Karaś z LKS Mazowsze Teresin. W starszej kategorii juniorów również nie zabrakło emocji, zaangażowania i wzruszeń. Najlepszą uczestniczką była Aniela Wałcerz, a wśród chłopców najszybszy był Rafał Kiełtyka.
Punktualnie o godzinie 10:00 ruszył pierwszy z biegów dla dorosłych – najdłuższy, na 14 kilometrów. Uczestników powitali organizator biegu Sławomir Cypel oraz burmistrz Daniel Janiak. Tradycyjnie, przed startem odśpiewano Mazurka Dąbrowskiego. Trasa, wyznaczona wzdłuż koryta rzeki Bzury, wymagała nie tylko dobrej kondycji, ale i odwagi. Naturalne przeszkody – rzeka, błoto, zarośla, strome podbiegi – przeplatały się z tymi sztucznymi: ścianami do pokonania, pojazdami, zasiekami z opon, tunelami, naczepami i paletami tworzącymi ciasne labirynty.
O tym, jak morderczy był w tym roku dystans 14 km, świadczył stan, w jakim uczestnicy kończyli trasę – wyczerpani, padali tuż za linią mety. Niektórzy, półprzytomni, dopytywali jeszcze, czy na pewno ją przekroczyli.
Na najbardziej wymagającym dystansie zwyciężył – również w kategorii służb mundurowych – Michał Rogala. Najlepszą zawodniczką była Anna Jagoda. Wśród mieszkańców Sochaczewa najszybciej trasę pokonał Marcin Stefaniak, a w kategorii strażaków triumfował Krystian Ciesielski.
Na dystansie 10 km wśród kobiet zwyciężyła Anna Wieczorek, a wśród mężczyzn bezkonkurencyjny był Marcin Jasiński. Tuż za nim finiszowali Łukasz Tomaszkiewicz z Łowicza i Artur Iskra z Władysławowa.
W biegu na 5 km najlepsza wśród kobiet była Zofia Kaliszek, a wśród mężczyzn zwyciężył Dawid Włodarczyk z ekipy „parkPrzeszkód”. Na podium stanęli także Albert Fałtynowski (Łowicz) i Szymon Juszkiewicz (Bartniki).
Bieg Cichociemnych to nie tylko sportowe zmagania. Organizatorzy co roku podkreślają, że ich celem jest także przypomnienie o bohaterach – Cichociemnych, elicie Polskiego Państwa Podziemnego, którzy szkolili się w Wielkiej Brytanii, by z narażeniem życia walczyć o wolność Polski.
– To nieskalana karta historii. Żołnierze, którzy nigdy się nie splamili, którzy walczyli za ojczyznę bezinteresownie. Pamięć o nich musi trwać. I ten bieg jest właśnie temu poświęcony – mówił organizator, Sławomir Cypel.
Współorganizatorzy z Dragon Fight Club i wolontariusze zadbali o każdy detal – od punktów medycznych, przez strefy mycia, aż po pakiety startowe i medale. Na trasie wykazały się służby medyczne oraz strażacy. Zawodników zagrzewał do walki również burmistrz Daniel Janiak:
– Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do organizacji tego wydarzenia – Sławkowi, Piotrowi, wolontariuszom, służbom. To jedna z najważniejszych imprez sportowych w naszym mieście, promująca historię, zdrowie i aktywność fizyczną. Gratulacje dla wszystkich uczestników. Jesteśmy z was dumni!
Po zakończeniu zmagań burmistrz wziął także udział w dekoracji najlepszych zawodników.
Organizatorzy nie pozostawiają wątpliwości – w 2026 roku Bieg Cichociemnych powróci z jeszcze większą energią i nowymi niespodziankami.
(seb)