AZS AWF okazał się za mocny
W szóstej kolejce II ligi koszykówki mężczyzn drużyna Rysie Sochaczew podejmowała na własnym parkiecie lidera rozgrywek — AZS AWF Warszawa. Mecz rozegrany w hali MOSiR przy ul. Chopina 101 w Chodakowie był prawdziwym testem charakteru dla beniaminka z Sochaczewa. Choć Rysie zaprezentowały ogromną wolę walki, to doświadczenie i siła rywala przesądziły o końcowym wyniku — 65:76.
Spotkanie rozpoczęło się od wyrównanej pierwszej kwarty, zakończonej wynikiem 15:20. W drugiej odsłonie goście z Warszawy przyspieszyli, wypracowując sobie bezpieczną przewagę (12:22), i utrzymali ją do końca meczu. Choć Rysie zdołały wygrać trzecią (16:13) i czwartą kwartę (22:21), strata z pierwszej połowy okazała się zbyt duża do odrobienia.
Najwięcej punktów dla Rysi zdobył Patryk Jankowski (16), który trafiał zarówno spod kosza, jak i zza łuku. Po 12 „oczek” dorzucili Marcin Uliczka i Hubert Lewandowski, a solidne wsparcie dali Aleksander Augustynik (8 pkt) i Przemysław Woromiej (6 pkt). Drużyna trenera Łukasza Puchały zanotowała 31 zbiórek, 13 asyst i 17 przechwytów, ale skuteczność rzutów z gry (44,1%) i zza linii 6,75 m (35%) pozostawia pole do poprawy i była główną przyczyną przegranej.
Dla kibiców przyzwyczajonych do zwycięstw w Chodakowie, porażka może być trudna do przełknięcia. Ale warto pamiętać, że II liga to zupełnie nowy poziom rywalizacji — pełen silnych, ogranych zespołów. Rysie wciąż uczą się tej rzeczywistości, a ich bilans 3–3 po sześciu kolejkach daje nadzieję na stabilne miejsce w środku tabeli.
Obecnie Rysie Sochaczew zajmują 7. miejsce w ligowej stawce (9 pkt). Liderem pozostaje niepokonany AZS AWF Warszawa (6 zwycięstw, +102 w bilansie punktowym).
Kolejne mecze pokażą, czy Rysie zdołają wrócić na zwycięską ścieżkę. Jedno jest pewne — pasji, zaangażowania i wsparcia kibiców im nie brakuje. A to w sporcie bywa równie ważne jak statystyki.
(seb)
Rysie Sochaczew - AZS AWF Warszawa 65:76 (15:20; 12:22; 16:13; 22:21)