{index_ob_css}{index_ob_js}

Powstańcza opaska i patriotyczna rodzina Winnickich

Oryginalna powstańcza opaska z certyfikatem to jedna z najcenniejszych pamiątek, które trafią do sochaczewskich zbiorów. Zostanie przekazana na ręce burmistrza przez potomków Lucyny Winnickiej-Nagłowskiej, pochodzącej z patriotycznej rodziny Winnickich z Rozlazłowa (dziś to ulica Batalionów Chłopskich).

Zdjęcie do Powstańcza opaska i patriotyczna rodzina Winnickich

Pani Lucyna, wraz ze starszym bratem Franciszkiem i siostrą Genowefą wyruszyła na pomoc walczącej Warszawie wraz z innymi żołnierzami obwodu AK „Skowronek”. Jak opowiada jej wnuk Maciej Kuczyński, 11 sierpnia 1944 r. do wsi Wiersze dotarła kompania pod dowództwem kpt. Wilhelma Kosińskiego ps. „Mścisław”, sformowana z żołnierzy obwodu Sochaczew. W kolejnych dniach do puszczy dotarło jeszcze kilkuset żołnierzy z podokręgu „Hajduki” (obwody Sochaczew i Błonie). Zostali oni zorganizowani w tzw. batalion sochaczewski, na którego czele stanął kpt. Władysław Starzyk ps. „Korwin” – uprzednio komendant obwodu Sochaczew. 

W kolejnych dniach sierpnia 1944 roku sochaczewski batalion wraz z innymi oddziałami z puszczy znalazł się na Żoliborzu. Powstańcze dowództwo postanowiło użyć żołnierzy z Grupy Kampinos do przełamania niemieckiej bariery oddzielającej Stare Miasto od Żoliborza, której trzonem był Dworzec Gdański wraz z pobliską linią kolei obwodowej. Zadanie to było niezwykle trudne do wykonania, gdyż dworca i torów broniły liczne niemieckie stanowiska obronne, wzmocnione bunkrami i osłaniane zasiekami z drutu kolczastego. Obrońców wspierał w dodatku pociąg pancerny. Pierwszy atak nastąpił nocą 20/21 sierpnia 1944 r. Franciszek Winnicki poległ właśnie w tym ataku. Został pochowany najprawdopodobniej w zbiorowej mogile w kwaterze Zgrupowania Radosław na warszawskich Powązkach. Siostry dalej brały udział w akcjach.

Genowefa (później Wielogórska) trafiła do obozu jenieckiego na terenie Niemiec, razem z innymi powstańcami, a Lucyna wraz z częścią swojego oddziału wróciła do Sochaczewa, gdzie dalej, ukrywając się, prowadziła działalność zbrojną. Została jednak aresztowana i osadzona najpierw w sochaczewskim areszcie, a następnie w Warszawie. Skazano ją na kilka lat więzienia, jednak na mocy amnestii opuściła zakład karny po roku. Obie siostry mieszkały później w Sochaczewie. Lucynę Winnicką-Nagłowską u kresu życia awansowano na porucznika, a jej wyrok uległ kasacji. Wraz z opaską powstańczą zostaną przekazane jej listy i dokumenty więzienne. 

Ich historia znana była początkowo tylko rodzinie, pamiątki z powstania i całego okresu podziemnej działalności przez lata nie ujrzały światła dziennego. – Chcemy ocalić pamięć o babci i jej rodzeństwie, zachować ją dla przyszłych pokoleń – mówi Maciej Kuczyński. – Dlatego przekazujemy wszystkie cenne pamiątki, aby zostały zbadane i były przechowywane we właściwych warunkach. To należy się bohaterskim członkom naszej rodziny. 

powrót do kategorii
Poprzedni Następny

Pozostałe
aktualności