Tablica wróci na swoje miejsce
Jesienią informowaliśmy o tajemniczym znalezisku, tablicy epitafijnej Bronisława Łuszczewskiego, właściciela Jeżówki oraz Zofii Łuszczewskiej z rodu Skarbków. Tablica pod koniec października trafiła do muzeum ziemi sochaczewskiej, po tym, jak została odnaleziona w okolicy śmietnika na osiedlu wojskowym przy ulicy Dywizjonu 303. Dziś już wiemy, skąd pochodziła.
Po opublikowaniu jej zdjęć na portalach społecznościowych tropy powiodły do parafii Świętych Męczenników Jana i Pawła w Mikołajewie. Kilka osób pamiętało, iż wisiała w tamtejszej świątyni. Aktualny proboszcz ks. Krzysztof Żochowski, który pracuje w parafii od 2017 r., nie wiedział o tym fakcie, ale zgodził się pomóc w tej sprawie. Poinformował o znalezisku swoich parafian, którzy, jak się okazało, pamiętali tablicę. Wedle ich relacji najprawdopodobniej została zdjęta i oddana do renowacji podczas remontu świątyni, jaki miał miejsce pod koniec XX w. Jej dalsze losy pozostają tajemnicą, aż do momentu jej ponownego odnalezienia i zabezpieczenia przez pracowników sochaczewskiego muzeum.
Dla wszystkich oczywiste było, że tablica powinna wrócić do kościoła w Mikołajewie. Tak też się stanie. Pracownicy Muzeum przekazali tablicę proboszczowi tamtejszej parafii. Obiekt po odrestaurowaniu wróci na swoje miejsce w kościele.
Foto. Sebastian Tempczyk