Wandale na jordanku
Prośby i apele nie pomagają, młodzież nie potrafi uszanować wspólnego dobra i nieustannie niszczy urządzenia zabawowe w Krainie Przygód. Śmiecą, zajmują urządzenia przeznaczone dla mniejszych dzieci. Operatorzy miejskiego monitoringu bardzo często obserwują przez kamery, jak młodzi ludzie celowo i z premedytacją niszczą huśtawki, malują sprejem i flamastrami, rzucają puszki i butelki. Nie reagują na uwagi ochrony i innych użytkowników placu zabaw.
Zgłoszenia o takich działaniach są przekazywane do policji, kilka spraw jest już w toku, jednak jeśli nie będzie refleksji, zastanowienia się nad skutkami swoich bezmyślnych działań i odpowiedzialności, niewiele się zmieni. Na zdjęciach kilka przypadków z ostatnich dni – zniszczenie huśtawki poprzez odciągnięcie zaczepu, rysowanie na urządzeniach, śmiecenie.
To, że coś jest ogólnodostępne, nie znaczy, że jest niczyje. To my, mieszkańcy Sochaczewa, rodzice i dziadkowie młodocianych wandali (i oni sami) jesteśmy właścicielami tych urządzeń, placów, trawników. I powinniśmy dbać o wspólne dobro. Wszyscy wydaliśmy na nowy plac zabaw 9 mln złotych. Jeśli nie będziemy reagować na takie zdarzenia, zgodnie i stanowczo sprzeciwiać się dewastacjom, uczulać młodych ludzi na konieczność dbania o bezpieczeństwo własne i innych, takie sytuacje będą się powtarzać.
Kraina Przygód i oddana właśnie do użytku Strefa Aktywności na Bzurą są monitorowane i jak widać na załączonych zdjęciach można bez problemu zidentyfikować wandali. A przypominamy, że za szkody wyrządzone przez niepełnoletnich odpowiadają ich opiekunowie, więc może warto przeprowadzić poważne rozmowy z dziećmi? Prosimy o to w imieniu tej zdecydowanej większości, która chce w spokoju i z radością korzystać ze wspólnych, dużym kosztem przygotowanych przestrzeni.