300 klasyków w jednym miejscu
Dla miłośników starej motoryzacji to była prawdziwa gratka. W niedzielę 14 lipca na targowisku miejskim odbył się II Sochaczewski Zlot Klasyków, do którego zgłoszono trzysta zabytkowych, choć nie tylko, pięknie utrzymanych samochodów, motorów i przyczep kempingowych.
Plac szczelnie wypełniły małe i duże fiaty, syrenki, warszawy, żuki i nysy, trabanty, tarpany, wozy strażackie, milicyjne polonezy, przyczepy Niewiadów, zabytkowe motory i wiele innych. Był to czas rozmów, gdzie i jak szukać części do samochodów, jak dbać o klasyki, zapewnić im przez kolejne lata wygląd oryginałów. Goście mogli się dowiedzieć, m.in., że jeszcze kilkanaście lat temu malucha można było kupić za kilkaset złotych, dziś cena dobrze utrzymanego fiacika dochodzi do 30 tys. zł.
Nieustającym zainteresowaniem cieszyło się objazdowe muzeum z Żyrardowa, którego właściciel nie tylko prezentował swoją ładę z 1983 roku, ale też wiele przedmiotów z okresu PRL – butelki na mleko, gazety, zabawki, torebki foliowe z Pewexu itp.
Na miejscu można było zjeść kiełbaski z grilla i lody podawane prosto z żuka. Strażacy z OSP Brochów uczyli udzielenia pierwszej pomocy, policjanci rozmawiali z dziećmi o zasadach bezpieczeństwa, a o animacje dla najmłodszych zadbał Klub Wolontariuszy przy CUS Sochaczew. Na miejscu był też rzeczoznawca doradzający, co zrobić, by stary samochód zarejestrować jako zabytkowy. Biorąc udział w loterii fantowej można było wspomóc akcję #OgrodnikBudziHuberta (zebrano prawie 3,2 tys. zł).
Imprezę zorganizowało Stowarzyszenie Sochaczewskie Fiaty 126p, przy wsparciu m.in. ratusza, starostwa, MOSiR, OSP Brochów, Klubu Wolontariuszy CUS Sochaczew. Wydarzenie prowadził Daniel Janiak. (daw)